Wiem, wiem, nie musicie mi tego w kółko powtarzać. Latam do tej biedronki jak ten beret na różaniec. A no nie ma co się dziwić, w biedrze je nowe tanie piwo. Jednak ostatnio troszeczkę się biję z myślami. Bo co to znaczy dzisiaj wychlać? jest z tego jakaś przyjemność ale już mało mnie to jara. Dzisiaj wszyscy chleją – krawaciarze, policja, księża lekarze, posłowie, złodzieje. A już najwięcej żłopią w domowym zaciszu ci co to się do tego wcale nie przyznają, moralizują na podstawie własnej autopsji że alkochol jest zły, że to wciąga, że niszczy – jeeee tam gówno wiedzą. Wiecie co? Czuję jakiś niesmak, czuję się mało oryginalny. Dlatego w imię oryginalności i braku szacunku do pseudo-alkoholików którzy chcieli by mi dorównać oświadczam, że będąc w pełni władz umysłowych w 2015 roku ograniczam alkohol do minimum. Dlatego też zwracam się z konkretną prośbą. Nie wyciągajcie mnie nigdzie w celu spożycia tej niedobrej cieczy. Z Góry dziękuję.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments