Ciężki dzień pracy, potem trza do Ciechanowa popędzić by wpłacić pieniądze na konto, zakupy w dwóch sklepach i zatankować. W sumie dzień jak co dzień. Czyli z Opuszczonym ryjem wracam gdzieś po dziewiętnastej do domu i widzę piękny obraz jak córka rzuca mi się na ręce z okrzykiem tata. Albowiem nie wiele jest słów które do tej pory wypowiedzieć potrafi. Radosny widok. Mało tego. Żona czeka z obiadem, W dodatku dziś była wypłata i to nie najgorsza 😀 No super se myślę. Na chwilę odzyskałem energię. W super humorku, Po chwilowej zabawie z dziećmi otworzyłem kustosza i przysiadłem się do pisania kolejnego psychodelicznego postu. Miałem wenę. Kurrrwa, co to była za moc?  Myślałem że kim dzong un Osobiście do mnie zadzwoni i przeprosi za swoje zachowanie po mojej kolejnej publikacji. Właśnie byłem w trakcie opisywania mojej biografi powołania do syfu. Wcześniej już rozpoczęty tekst wymagał Przeczytania go od podstaw i wyciągnięcia jakichś błędów przy okazji ale ogólnie chodziło o wczucie się w atmosferę i kontynuację emocji towarzyszących przy jego budowie. Ale na chwilę wpada żona i pyta jak tam w pracy, ile dał szef, a moja siostra to kupiła taki ebuk i ja też, Antoś był grzeczny Ala też, smakuje ci obiad…  Bla bla bla bla …. Ok.  dwa oddechy i czytam jeszcze raz. Dwie minuty ciszy, Wchodzi brat,

 -Tomek zalałbyś mi kawę, Ja na chwilę wyjdę (…) A wiesz że na pasach kogoś potrącili? (…) A w tym podgrzewaczu to tylko obwód Przy diodzie poszedł… bla bla bla

Brat nie zdążył wyjść Siostra z mamą wchodzą, prowadzi antoniego za dwie ręce, Antoni w ryk bo chce do …. ? Kurwa do wujka na ręce.

Siostra  – A zobacz jak pędzi do wójka

Mama – A bo go częściej widzi

Żona – Smakowała ci wątróbka ?

Mama – no właśnie smakowała? A Izę wpuściłeś wczoraj do domu? Bo mnie wczoraj do końca podwórka odprowadziła.

Siostra – Iza! Iza już na swoje miejsce……

Kuuurrrrrwa! Se myślę, ok. zaraz sobie pójdą… spokojnie zaraz, się wyciszę, Przeczytam to jeszcze Raz i będę kontynuował.  Tomek oddychaj głęboko.

Żona po niecałej minucie – O Jezus dobrze że ten Piotrek ten podgrzewacz zrobił

Brat – Jutro idziesz do roboty?

Mama – wątróbka ci smakowała?…

Ala – tata Ali kukitu lahi da kila se flaki.. ..

Łapię się za twarz i przygotowuję się do powrotu w rzeczywistość z której nie odeszłwem kurrrrwa nawet na chwilę.  

Żona – Tomek już dosyć siedzisz w tym komputerze ileż to można trzeba się zająć dziećmi.

Dochodzi do zatajonej palpitacji serca, po czym Z nie okiełznanym wkórwem podnoszę się nachylając mój cień nad małżonkę z opanowanym głosem oznajmiłem. Kochanie przepraszam cię na chwilę, przejdę się zmienić żarówkę w piwnicy  i zaraz wrócę nakarmić Antka. Myślę że nie zauważyła moich przekrwionych oczu. (Właśnie w tym Momocie wyszedłem na Fajka). Przerwałem pisanie tego posta. Wszyscy się rozeszli i godzinę później uśpiliśmy dzieci. Wróciłem do pisania ok. 23:30 Fajnie, cisza, Bez obaw że ktoś się wpierdoli w kontekst myślowy . Ale o tej porze to już nie ta wena, werwa emocje. Ale Mimo wszystko Nie mam o co się gniewać każdy ma swoje potrzeby i fiksacje. Mama jest już starszą osobą, której należy się opieka niezależnie jak bardzo jej się nie udaje dotychczasowa egzystencja. My też byliśmy pojebani mając od zera do 20 lat, niektórzy później. Siostra ma obsesję na temat chlania jak zobaczyła kustosza to załączył jej się dzihad- tego chyba nie trzeba zgłębiać, brat  może jest egocentrykiem ale pomógł mi w wielu sytuacjach i jest jak ojciec dla moich dzieci kiedy mnie nie ma – jestem z niego dumny, poważnie. Wiele rzeczy wydaję się wkurwiających na pierwszy rzut oka. W tej Chwili moda na sukces to jest wyjebać każdego na kasę i być królem sukcesu.  Jak chcesz być pizdą twoja sprawa.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments