Jadę sobie jak co rano do pracy, wkurwiony że znów się nie wyspałem i jak zwykle jest już pięć po ósmej. Wyjeżdżam z za jedynego  pagórka na tej trasie, a tam co? Jakieś 200 m. Przede mną dwa tiry wybiegły mi na przywitanie, jak gdyby trzymając się za rączki. Można by było puścić jeszcze jakąś romantyczną melodię np. z Titanica zagraną na szkolnym flecie przez Jasia pierdołę. Miałem nie wiele czasu by jakoś zareagować, w tej samej chwili coś zawibrował mi w kieszeni. To se pomyślałem odbiorę. Więc wyciągam go z ciasnej kieszeni a nie jest to łatwe w pozycji siedzącej – A nie to tylko dwa powiadomienia, wyciągam z drugiej kieszeni fajki, podpalam skaleczonym kciukiem ciężko trybiącą zapalniczką w jeszcze nie rozgrzanym samochodzie i rozmyślam kiedy by tu wymienić opony na zimowe. Fak! Właśnie do mnie dotarło że nie Chińskiej zupki do pracy, a te suche kotlety schabowe z urodzin Antosia Ciężko mi przez gardło będą przechodzić. Hmmmm… Czy ja na pewno założyłem czyste skarpetki? Ech.. kiedyś to była zima i śniegu po pas a dziś 8 stopni w grudniu. Spojrzałem przez okno i pomyślałem, że uratuję reputację tych zacnych kierowców Wykonujących manewr wyprzedzania Ciężkimi pojazdami, tuż przed wzgórzem, z za którego mój pojazd znienacka  się wyłonił. Tylko co tu wybrać?

  1. Celować w półmetrową lukę między nimi?
  2. Ładować się w barierki ciasno umieszczone na przy pasie ruchu i wyskoczyć przez ponad metrowej głębokości rów obok jezdni?
  3. Równomiernie rozchlapać się na którejś chłodnicy i udawać że nic się nie stało
  4. Rozłożyć nie widzialne skrzydła i odlecieć w stronę zachodzącego słońca ( tyle że słońce wtedy wschodziło)

A w sumie se pomyślałem, że pozostawię tą decyzję sprawcom zamieszania.

Chłopaki ścisnęli dupy tak mocno, że spokojnie przejechałem nawet z rozłożonymi lusterkami.

Wniosek z całego wydarzenia jest prosty, trzeba ograniczać kolacje późnowieczorne i jadać z rana lekko strawne rzeczy. Biorąc pod uwagę moją skłonność do sraczki porannej, to mam duże szczęście że nie muszę prać siedzenia.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments