Chciałbym kiedyś uwierzyć w ten wasz swetaśny świat. Naiwny zepsuty, twu.. patriotyczny, kolorowy, pełny obietnic, marzeń i fałszywego szczęścia narzuconego przez handlarzy zdolnych sprzedać swoją matkę. Ale na sam widok tekstu który właśnie napisałem chce mi się rzygać. Wasz wzrok nie sięga do świata mało skomplikowanych ludzi walczących z nierównymi szansami do godnego życia. Powielacie nie przemyślane fanaberie narzucone przez niedojrzałe emocje i otoczenie w obawie przed odrzuceniem. Nie jesteście nawet odrobinę oryginalni ale miło że jesteście bo na nikt już się na mnie nie wkurwia, a szkoda. swoją drogą gdybym był choć odrobinę szalony to zagilgotał bym was wszystkich ( szpadlem). Nie znacie bólu puki go nie doświadczycie, to właśnie ból otwiera oczy. Myślę że mam w ręku broń która jest w stanie zmieszać z błotem każdą gnidę. Najważniejsze to nie pokazać że ma taki pacan nad tobą jakąkolwiek przewagę choćby był biskupem z nowego jorku i miał 50 doktoratów. Każdy z nas może zdecydować kto jest idiotą (oprócz oczywiście swetaśnych czytelników brawogirl itp. długo by wymieniać). miłej nocy trzeźwe sztywniaki. A hasło na dziś to ” zasypmy wszyscy nasz rów Maciczny”. THE – END

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments