Jak już słusznie zauważyliście, Nasza tak zwana „służba zdrowia” już prawie nie istnieje. Telefony z teleporad odbierają chyba ludzie zatrudnieni do sprzątania ulic. W szpitalach zabijają pacjentów. Zostawiają ich samych w nocy na odziałach i wywożą po kilka trupów co rano. Nie leczą na nic. Człowiek który naprawdę potrzebuje pomocy osiąga stan krytyczny obojętnie co by mu dolegało, po czym podłonczają go do respiratora lub nie i następuje selekcja naturalna. Za to do robienia Fałszywych testów są pierwsi. Piszę to z troski o nas, o was, o naszą gospodarkę, wolność słowa, edukację. Wirus z pewnością w jakiś tam sposób istnieje, ale nigdy nie zrozumiem i wy też nie powinniście; Dlaczego jest nam odbierane prawo do rzetelnej opieki medycznej mimo, że za nią płacimy składki. Gdzie się podziali tak zwani lekarze? Czemu w Polsce tak mało ich się kształci?

Czemu żądają tak wielkich honorariów za robotę jaką widać? Co ze zmowami lekarzy, robią paskudne błędy i zaniechania i mimo tego unikają kary, jeden drugiego broni albo szantażuje jak podejrzewam.  Pseudo – lekarzu, jeśli jest inaczej to zabierz głos, Napisz że jest inaczej, jakie są przyczyny  umierania pacjentów potencjalnie nie opłacalnych dla budżetu tej dziury, do której mam przypisane obywatelstwo. Nie ściemniaj że to wina koronki.  Wyjdź ze swojego słoika. Rozejrzyj się. Ludzie nie są głupi.  Ty nie wierzysz w teorie spiskowe. Nadajesz takim mianem wszystkie domysły, które nie są ci na rękę. Jeśli tak nie jest to zabierz zdanie. Napisz dlaczego wciąż powinniśmy płacić składki zdrowotne. Co sprawiło że odchodzicie od łóżek umierających ludzi. Czy wy też jesteście ludźmi? Jeżeli to nie wasza wina, to czyja? Wskażcie winnego. Pokażcie, że nie jesteście tymi złymi. Złamcie zmowę milczenia. Wiem że stoją za tym bolki z wyższych stołków, ale to wy wykonujecie te wyroki. Złodziej jest tak samo winny jak paser. Żołnież, który dostaje rozkaz zabicia pięcioletniego dziecka czy osiemdziesięcioletniej babci powinien się zastanowić czy to moralne. Ciężko tego nie przyznać.

Apeluję do ludzi którzy jeszcze się nie badali, Nie bądźcie bezmyślni. Trzeci loc-down kończy się 9 kwietnia, A co jest Dziesiątego? Która to już miesięcznica? Nikt jeszcze nie rozwikłał tak do końca czemu cyklicznie serwowane nam są co jakiś czas kolejne kryzysy. Ale nieudolność ich przeprowadzania rzuca się w oczy.  Są różne teorie ale nigdy nic pewnego. Hitler i Stalin też eliminował nie wygodnych, własnych obywateli. Świat na to pozwalał. Te testy wykrywają każdy chorobotwórczy patogen z tendencją jak sądzę losową. Kiedyś to były tylko kryzysy finansowe, dziś zabijają ludzi, Co nas czeka za kolejne 5-8 lat?

Jeśli jesteście tylko lekko przeziębieni, Macie złamany palec, jakikolwiek uraz lub inną dolegliwość nie wymagającą hospitalizacji. Nie badajcie się

Jeśli traficie z wypadku i urazy nie zagrażają waszemu życiu starajcie się nie podpisywać papierów że macie covid. No chyba że was zaszantażują odmową przystąpienia do czynności jakichkolwiek. Jeśli traficie w gorszym stanie na oddział zakaźny to już nikt nie będzie chciał wam pomóc. Lecz się sam, Może będziesz miał szczęście.

Jeśli masz powyżej 80 lat i trafisz do szpitala to bądź pewien że dostaniesz nalepkę covida. Ludzie całkowicie zdrowi w tym wieku umierali z niewyjaśnionych powodów z godziny na godzinę. Rodzina nie miała nawet szans zobaczyć dziadka czy babci bo w ekspresowym tempie ciało zostaje skremowane. Zero dowodów na cokolwiek. Z resztą kto by miał przeprowadzać taką sekcję? Zdaje się że nie znajdzie się lekarz który by wychylił się z tego bagna.

Niestety musimy korzystać z prywatnych wizyt, tylko tam mamy większą pewność, że nie umrzemy na nalepkę korony. Zwłaszcza jak damy w łapę. Minimum tysiaka.

Nie dawajmy tym mordercom statystyk do kłamstw, które wciskają słabym nieporadnym ludziom.

Nie pozwólmy by za pomocą tych statystyk udupiono kolejne gałęzie gospodarki. Im dłużej trwa to kłamstwo tym ciężej będzie się nam podnieść z kryzysu.

Przeżyjmy  te kłamstwo wspólnie nie dajmy się zabić. Liczę na was. Pozdrawiam Psychodelicznystolarz.pl