Pewnie tak zaczyna każdy beznadziejny bloger. Cały rok zapiepsza na pierwsze 3 miliony wyświetleń. Włazi wszystkim w dupsko, opowiada same ocenzurowane wymiociny, jak gotować, ćwiczyć, dłubać w nosie stojąc na piłce plażowej jednocześnie żonglując zdechłymi kotami w jednym ręku a drugim podpisując umowę kupna zdezylowanej Skody fabii w złodziejskim komisie na Bronisława Czecha 104 na Wawrze. Jednocześnie spłaca futrynę Rafała K. (to post na lipiec/sierpień 2021) i naprawia trzy miesiące zwarcie w swojej vectrze wożącej żwir i tłuczeń na rzecz budowy nowej trasy S7. he he… No dobra żartowałem 😀 (prucz trzech ostatnich rzeczy). Taki typowy bloger nastawiony na zyski musi ciągle płakać, że mu trolle utrudniają życie. wszyscy go heytują, mundrzą się, wypominają błędy. Ojoj biedny bloger. Pomóżmy wszystkim blogerom. Swoją drogą jak koń okuleje to mu się strzela w łeb co by się bidula nie męczył. tak więc jak zobaczycie jakiegoś Bolka ytubera czy pismaka gazety wyborczej 😀 który płacze że mu ponad dwa miliony ludzi grozi śmiercią, to nie podnoście się. Oni wszyscy chcą mu pomóc. Swoją drogą zapraszam wszystkich takich dobrych ludzi na psychodelicznystolarz.pl tutaj otwieram dla was całą pandorę. Stwórzmy ten świat od nowa. Tutaj nikt nie wymaga od was rejestracji. Nikt nie śledzi waszej tożsamości. To nie yt czy Google. Tu jesteś na prawdę wolny. Pod każdym nikiem możesz skomentować nawet, że jesteś gejem. Yyyy… na prawdę to napisałem? he he he… żartowniś ze mnie :D. Wyrzućcie to z pamięci.
Dosyć pierdolenia. Najważniejsze żebyście mi nabili odsłony 😀 300 na rok to nie dużo nie? nooo… to brakuje mi 70 i jestem zadowolony. Pomóżcie, błagam, lubicie lizanie rowa? 😀 to se sami polisz cie bo ja tak nie robię. Ale tak przy okazji, chciałbym podziękować wszystkim stałym podglądaczom. Widzę waszą frekwęcję i doceniam wasze zainteresowanie. Ilość odsłon jest nieco większą niż wspomniałem. To i tak nic imponującego ale jak na nie opłacane sztuczne promocje i ostatni brak kompa to chyba wymiatam. Ja na tym nie zarabiam, było by miło, ale na to pewnie jeszcze długo poczekam, jeśli wogóle. Na razie będę siedział w małej stolarni bez perspektyw na większe pieniądze, czy godne życie. Mam nadzieję, że się nigdy niedorobię bo mi to zryje beret i będę taki jak ci, którym dokuczam. Dziękuję wam za ten rok i zapraszam na kolejne porąbane posty. Hey!
